Są książki dla dzieci, które obejrzymy, przeczytamy i odstawimy na półkę. A potem leżą tam miesiącami i znikają zapomniane. Z drugiej strony są też takie, do których dzieci wracają i wracają. Bo są inne niż wszystkie! Wyjątkowe. I takie są właśnie książki, które stworzył Herve Tullet.
„Naciśnij mnie”
To pierwsza książka tego autora, która wpadła w nasze ręce. Niby niepozorna – ot, kilka kropek. A za chwilę razem z dzieckiem już je dotykasz i dmuchasz na te strony i potrząsasz całą książką. Jest interaktywna, absorbująca i gwarantuje świetną zabawę. Wydana w kilkudziesięciu krajach – światowy bestseller.
„Kolory”
Tym razem mieszamy, trzemy, malujemy na sucho. Kolory zmieniają się jak zaczarowane, a dziecko nie może oderwać paluszków od stron. Rozjaśniamy, przyciemniamy. Magia! Aż prosi się, żeby chwycić za prawdziwe farby i sprawdzić, czy faktycznie da się uzyskać taki efekt – sprawdziłyśmy 🙂 da się!
„A gdzie tytuł?”
To książka, w której po raz pierwszy pojawia się sam autor. Są tu też postacie, które nie wiedzą o czym jest bajka i mówią wprost do młodego czytelnika. Pomysł jest fajny, mega nowatorski, no ale jakoś u nas nie chwycił. Może to po prostu książka dla starszaków?
„Turlututu. A kuku, to ja!”
To chyba nasza ulubiona pozycja książkowa Tullet’a. Sympatyczny bohater o imieniu Turlututu zabiera nas w podróż statkiem kosmicznym, każe nam wciskać guziki, śpiewać piosenki, wciąga nas w swój kolorowy, zwariowany świat. Polecam!
„10 razy 10”
Najnowsza książka Tullet’a wydana w języku polskim. W zabawny sposób pomoże nam nauczyć malucha liczenia, rozróżniania kolorów, kształtów czy opowiadania bajek. Rozbudza wyobraźnię i jest punktem wyjścia do wielu pasjonujących, ale i śmiesznych rozmów. Świetna!
Przygotowała: Iwona Zaniewska- Ciep