Opowiadanie o budowaniu systemu wartości: wyrabianie poczucia empatii oraz postawy opiekuńczości i niesienia pomocy w konkretnych sytuacjach.                                                                                                             

Autor: Maja Kuklik z mamą Anetą i babcią Haliną. Opowiadanie nagrodzone w konkursie literacko – plastycznym „Ja i moja bajka” 2017.

          Dawno, dawno temu żyła sobie Pani Maryla. Pewnego pięknego, słonecznego dnia wybrała się na spacer do lasu – spotkała tam młodego wilczka.    

 – Kim jesteś? – zapytała nieśmiało.                                                                                                               

– Jestem Esco. Jestem wilkiem. – odpowiedział smutno wilk.                                                                            

– Odnoszę wrażenie, że jesteś smutny. Coś się stało?                                                                                        

 – Tak, jestem smutny. Podczas spaceru z rodzicami, zauważyłem pięknego motyla i zacząłem za nim biec, oddalając się coraz bardziej i bardziej od rodziców. Było już za późno, gdy zorientowałem się, że zgubiłem drogę.                                                                                                     

Panią Marylę wzruszyła historia pięknego białego wilka o fioletowych oczach. Postanowiła pomóc wilkowi odnaleźć rodziców.                                                                                                               

– Pomogę Ci Esco. Widzę, że błąkasz się już chyba jakiś czas nieboraczku. Chodźmy do mnie do domu. Tam Cię nakarmię i będziemy próbowali znaleźć Twoich rodziców – zapropono-wała Pani Maryla. Esco wraz z Panią Marylą poszli do jej domu, gdzie Esco najadł się do syta. Każdego dnia próbowali znaleźć rodziców młodego wilczka.                                                                 

Tak mijały im dni, tygodnie…Pani Maryla i Esco zaprzyjaźnili się. Opiekunka Esco troszczyła się, by niczego mu nie brakowało. Starała się zabawiać go, by ten nie był aż taki smutny z powodu tęsknoty za rodzicami. Wspólnie spędzone dni mijały szybko i mały wilczek stał się dużym, dostojnym wilkiem. Pani Maryla stwierdziła, iż wilk powinien wrócić na wolność. Jednakże to nie było takie proste, gdyż wilk przywykł do domowego życia.        

Z pomocą znajomego weterynarza Pani Maryla pokazała Esco, co musi umieć, żeby uniknąć problemów na wolności.                                                                                                                      Pewnego dnia postanowili ostatni raz wyruszyć na poszukiwanie rodzinnego stada. Gdy byli już praktycznie gotowi do wyruszenia w podróż, Pani Maryla wpadła na pomysł, by kupić drona, który mógłby, unosząc się ponad lasem wypatrywać rodzinę Esco. Wiele dni i nocy spędzili na wędrówce przez lasy. Esco wiernie czuwał w nocy przy swojej przyjaciółce, a jako że był już dość dużym wilkiem odstraszał od Pani Maryli wszelkie niebezpieczeństwa. Pewnego dnia doszli do wysokich gór. Wiedzieli, że czeka ich trudna przeprawa. Gdy byli już w połowie drogi zostali napadnięci przez dwóch bandytów.                                                                                  

– Oddaj nam swojego drona, a puścimy was wolno.                                                                                           

– Nie mogę wam go oddać. Poszukujemy rodziców mojego przyjaciela – rzekła Pani Maryla, jest nam niezbędny.                                                                                                                                    

– Ha, ha, ha, ha – ryknęli śmiechem bandyci.                                                                                            

 – Szukasz stada tego psa? Dron jest wam zbędny, bo i tak ich nie znajdziecie. Nie chcecie go oddać po dobroci, to go sami weźmiemy.                                                                                                    

Napastnicy byli bardzo groźni i uzbrojeni. Rzucili się na przestraszoną Panią Marylę. Wilk ruszył na pomoc swojej opiekunce. Dotkliwie pogryzł zbirów. Resztkami sił udało się im wydostać spod potężnych łap Esco.                                                                                                                       

– Jeszcze tu wrócimy i oddacie nam swojego drona! – krzyczeli, uciekając.                                            

Wilk tylko zawył rozbawiony.                                                                                                                                   

– Myślę, że mają dobra nauczkę. Nie trzeba było zadzierać ze mną.                                                                                  

Esco był z siebie dumny, że udało mu się obronić swoją przyjaciółkę, po krótkim odpoczynku ruszyli w dalszą drogę. Mijały kolejne dni. Przyjaciele pokonali góry. Znaleźli się na pięknej łące. W pewnym momencie dron przesłał sygnał, że znalazł stado wilków. Przyjaciele biegiem ruszyli w miejsce wskazane przez drona. na końcu polany, tuż pod lasem, w słońcu wylegiwało się stado wilków. Esco natychmiast poznał swoich rodziców. Biegiem ruszył ich powitać. Stado widząc obcego wilka szybko podniosło się i zjeżyło sierść.                                    

– Kim jesteś? – zapytał przywódca watahy.

– Jestem Esco. Syn Niny i Patryka. Tato, nie poznajesz mnie?                                                                         

– Esco? – ogromny wilk nie dowierzał własnym oczom. – Synu, to naprawdę ty?                                             

– Tak tato, to ja. – Gdzie się podziewałeś? Szukaliśmy cię tyle czasu…                                                      

– W dniu, gdy się zgubiłem pogoniłem za motylem… Błąkałem się kilka dni. Byłem już bardzo zmęczony, gdy poznałem Panią Marylę…                                                                           

– Kogo? – zapytał zaskoczony Patryk.                                                                                                              

– Panią Marylę. Dała mi schronienie, nakarmiła, zadbała o mnie.                                                                 

W tym momencie z nory wyszła Nina. Otworzyła oczy ze zdumienia i pobiegła przytulić syna. Łzom radości nie było końca.

W końcu na miejsce dobiegła Pani Maryla.                                                                                                  

– Tato, mamo, chcę wam kogoś przedstawić. To jest właśnie moja przyjaciółka Pani Maryla, która zatroszczyła się o mnie i przygarnęła, by nic mi się nie stało – przedstawił opiekunkę Esco.                                                                                                                                                         

– Dziękujemy, że zadbała Pani o naszego syna – rzekli Patryk i Nina.                                                                    

– Ach, to nic wielkiego. Esco, to bardzo dzielny wilk…  i Pani Maryla zaczęła opowiadać, jak wilk obronił ją w górach.                                                                                                                                 

Tak minęło wiele godzin. W wielkiej radości wyprawiono zabawę na cześć Pani Maryli i Esco. Przyszedł czas pożegnania. Nina i Patryk podarowali przyjaciółce syna piękny, złoty gwizdek.                                                                                                                                                           

– Gdy będziesz czegoś potrzebowała, będziesz w niebezpieczeństwie dmuchnij w ten gwizdek a od razu przybędziemy.                                                                                                                                                     

– Dziękuję i do zobaczenia!                                                                                                                                  

Wilki przeprowadziły Panią Marylę przez góry i tam każde poszło w swoją stronę.

To nie koniec opowieści. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Co roku w dzień urodzin Esco  przychodził do przyjaciółki i pięknie wył pod jej oknem.                                                                                 

Tak zrodziła się wielka przyjaźń między Panią Marylą a wilkiem Esco – przyjaźń między człowiekiem a zwierzęciem – i tak już zostało.

WILK  I  PRZYJACIELE – posłuchajcie piosenki.

  https://www.youtube.com/watch?v=Z8XIRRAOjI4    –   stwórzcie rysunek do tej piosenki.

Jak narysować wilka? – rysowanie krok po kroku.        https://www.youtube.com/watch?v=tXOxESGmVgM&vl=pl

Może teraz Wy dzieci razem z rodzicami spróbujecie ułożyć swoje opowiadanie o niespotykanej przyjaźni, która jest wielką wartością w życiu człowieka. Zachęcam.

Jeśli chcecie prześlijcie ułożone opowiadanie do pani Iwonki na adres i.ciep@przedszkole5.hajnowka.pl

(chętne dzieci z wszystkich grup – tylko proszę wpisać imię i nazwisko dziecka, wiek, grupa), która zamieści je na stronie internetowej naszego przedszkola.

Przygotowała: Alicja Jurczak

Print Friendly, PDF & Email
Powiązane publikacje