Po dniu intensywnej pracy, mnóstwa emocji i wrażeń należy dziecko wyciszyć i przygotować do snu. Bardzo dobrym sposobem na to, jest czytanie dziecku bajki. Dziecko słysząc miły i spokojny głos rodzica nastraja się do snu. Jeżeli robimy to systematycznie to dziecko rozumie, że jeżeli rodzic wieczorem przychodzi do łóżka z książką, to niedługo nadejdzie czas na sen. Bardzo piękne bajki tworzy Celina Zubrycka-nasza Podlasianka. Celina Zubrycka mieszka i pracuje w Dobrzyniewie Dużym w województwie podlaskim. Od wielu lat jest nauczycielką języka  polskiego, ostatnio też bibliotekarz i nauczyciel wspomagający.Zafascynowana jest bajkami terapeutycznymi.Podziwia Astrid Lindgren i rozśmiesza ją Karlsson z dachu. W lipcu 2019r. ukazała się jej pierwsza książka „Królewna na złotym wózku”, która została nagrodzona w ogólnopolskim konkursie literackim „Tutaj jestem”, organizowanym przez WOAK w Białymstoku. Bohaterką bajki jest niepełnosprawna dziewczynka, która trafia do lepszego świata.   Przedstawiam jedną z bajek jej autorstwa, która urzekła mnie pięknym językiem literackim i treścią.

Ewa Anchimiuk

Bajka relaksacyjna na dobranoc – Celina Zubrycka
 Słońce zachodziło nad łąką. Ciepłe promienie słoneczne leciutko dotykały brzegów zielonych i złotych liści. Czasem udawało się im uchylić ich brzegi, które szeleściły cichutko.Przyroda otulała świat. W powietrzu czuć było spokój i jakąś dziwną senność.Przychodził wieczór i aż chciało się spać. Zachód słońca jak zwykle przypominał roślinom, ptakom i motylom, że kończy się dzień. Już czas chować się do ciepłej norki i przykryć kołderką,usiąść w mięciutkim gniazdku.Na cieniutkim jak aksamit płatku pachnącej róży usiadł motylek. Zaraz złoży skrzydełka i zamknie oczy. Patrzył teraz na nie –zmęczony. Koła i półkola falowały wśród różnych barw. Jedne zachodziły na drugie, potem zmieniały się w spirale – szersze od góry i zwężające się ku dołowi. Kolorowe wstęgi na lekko falujących skrzydłach za chwilę znowu tworzyły koła i półkola.Kręciły się i obracały czerwień i turkus albo pomarańcz i błękit. Ciężkie powieki motyla opadały. Skrzydła zamykały się.Czułki pochylały się jak dzwoneczki.  Duże koło, małe koło, i w lewo, i w prawo, i w bok. Mały ptaszek wracał do gniazdka. Jeszcze jedno koło w dół i w górę. Zaraz ukołysze się do snu. Złoży dzióbek, wtuli go w mięciutkie piórka,zamknie oczka. Złote i czerwone promienie słońca gładziły zmęczone skrzydełka, które układały się do snu. Szaro-białe, blado-żółte piórka falowały.Trawy kołysały do snu zmęczone owady. Pora spać, pora spać. Ciepła ziemia, miły piasek, łodyżki roślin jak brzegi łóżka. Wiatr pochyla liście. Szaro-bure, błękitno-zielone rośliny uginały głowy. Mrówki dreptały na palcach. Czas spać. Koniec pracy. Ciężkie pakunki stanęły w mrowisku. Trzeba odpocząć.  Ruch stawał się coraz wolniejszy i wolniejszy. Zachodzi słońce,leniwe promienie opadają na ziemię. Czerwień i złoto zachodu chowają się między trawy i kwiaty. Rozpływają się w zieleni i granacie. Miękko i ciepło coś kołysze się do snu. Szumi, szeleści,zaraz noc. Zamykają się oczy pod ciężkimi powiekami. Ciepło, cicho, miło, miękko. Czas spać, już czas.


    Proponuję jeszcze innych autorów książek do czytania dziecku przed snem, oto ich strony tytułowe:/plik
Źródło tekstu:miastodzieci.pl ; czasdzieci.pl

Pozdrawiam, Ewa Anchimiuk

Print Friendly, PDF & Email
Powiązane publikacje