Marzec – Franciszka Leszczyńska

To marcowi zima w głowie,
to wiosenne harce.
Chce być lutym, albo kwietniem,
byleby nie marcem!

Śniegiem prószy, a po śniegu
deszczem tnie ukośnie.
Czy to wiosna? Czy to zima?
Po prostu przedwiośnie.

Choć z dniem każdym coraz wcześniej
słoneczko rozbłyśnie,
choć z pod śniegu się wychyla
najpierwszy przebiśnieg,
marzec boczy się na wiosnę,
marzec już nie czeka i lodowa kra odpływa
po zbudzonych rzekach.

 

Pierwszy motylek – Władysław Broniewski

Pierwszy motylek wzleciał nad łąką,
w locie radośnie witał się ze słonkiem.
W górze zabłądził w chmurkę i mgiełkę
sfrunął trzepocząc białym skrzydełkiem.

A gdy już dosyć miał tej gonitwy
pytał się kwiatków, kiedy rozkwitły?
Pytał się dzieci, kiedy podrosły?
Tak mu upłynął pierwszy dzień wiosny.

 

Wiosenne porządki – Jan Brzechwa

Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana,
wyszła wprawdzie troszeczkę zaspana,
Lecz zajrzała we wszystkie zakątki:
– zaczynamy wiosenne porządki.
Skoczył wietrzyk zamaszyście,
poodkurzał mchy i liście.
Z bocznych dróżek, z polnych ścieżek
powymiatał brudny śnieżek.
Krasnoludki wiadra niosą,
myją ziemię ranną rosą.
Chmury, płynąc po błękicie,
a obłoki miękką szmatką
polerują słońce gładko.
Aż się dziwią wszystkie dzieci,
że tak w niebie ładnie świeci.
Bocian w górę poszybował,
tęczę barwnie wymalował.
A żurawie i skowronki
posypały kwieciem łąki.
Posypały klomby, grządki
i skończyły się porządki.

Kotki Marcowe – Joanna Kulmowa

Na wierzbie
nad samym rowem –
srebrne kotki marcowe.
Na deszczu i na słocie
srebrnieją im futra kocie.
Plucha
i zawierucha.
Nie ma mamy,
co wyliże brzuch do sucha.
Ale kotki marcowe nie piszczą,
huśtają się na gałązkach.
Mruczą:
– Nareszcie wiosna!
I sierść mają coraz bardziej srebrzystą.

Przyjście Wiosny – Jan Brzechwa

Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro: – Przyjedzie pewno furą
Jeż się najeżył srodze: – Raczej na hulajnodze.
Wąż syknął: – Ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: – Wiem coś o tym, przyleci samolotem.
– Skąd znowu – rzekła sroka – ja z niej nie spuszczam oka
i w zeszłym roku w maju widziałam ją w tramwaju.
– Nieprawda wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem!
– A ja wam tu dowiodę, że właśnie samochodem.
– Nieprawda, bo w karecie!
– W karecie? – Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko, że płynie własną łódką!
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiaty za nią śpieszą, już trawy przed nią rosną
i szumią – Witaj wiosno!

Dni wiosenne – Irena Tuwim

Ach, motylki już fruwają,
dni wiosenne przybywają,
rybki w stawie się pluskają
plim i plum i plim i plum
Turkaweczka w lesie grucha,
brzęczy pszczółka,
bzyka mucha.
Kumka żaba i ropucha
kum, kum, kum, kum
Wystrzeliły kwiatów pąki.
Ćwirlą pliszki i skowronki.
Wiosna dzwoni w leśne dzwonki
din, din, din, din.
Świat się śmieje
razem z Misiem,
pachną kwiatki, łąk strojnisie,
i chrabąszcze zleciały się
z prawie wszystkich świata stron.
Z traw wyjrzały już pierwiosnki,
w gaju śpiewa
wdzięczne piosnki
muzykalny i beztroski,
muzykalny słowik – zuch.
Aż z radości krowa grucha,
ryczy pszczoła, kumka mucha,
a Puchatek w słońcu pucha,
puch, puch, puch!

W ogródku – Dorota Gellner

Wyszłam sobie do ogródka,
może spotkam krasnoludka?
Może w cieniu pod drzewami
siedzi z dziećmi i wnukami?

O! Coś rusza się pod krzakiem!
Eee.. to jakiś ptak z pisklakiem.
Ptak z pisklakiem, pisklak z ptakiem,
biegną szybko za robakiem.

Przeleciało coś nad płotem!
Czy to krasnal samolotem?
Nie! To ważka. Strasznie wielka!
Przezroczyste ma skrzydełka.

Oj! Za drzewem ktoś tak stuka.
Pewnie krasnal wnuków szuka.
Nie! To dzięcioł dziobem pukał
i niechcący mnie oszukał.

Kto tak pędzi w stronę norki?
Czyżby krasnal z wielkim workiem?
Nie! To przecież mysia norka,
a przed norka mysz. Bez worka.

Co tak brzęczy? Czy to mucha?
Czy też krasnal radia słucha?
Przeszukałam pół ogródka,
nie znalazłam krasnoludka.

Ale może, kto to wie,
krasnoludek znajdzie mnie?

 Miś na huśtawce – Helena Bechlerowa

Usiadł gruby miś na trawie:
– Kto się ze mną będzie bawił?
Ani pieska, ani kotka.
Może w parku kogoś spotkam?

W parku kwiaty, ptaszek, ławka,
A tam dalej: – O, huśtawka.
Biegnie prędko bury miś,
– I pysznie się zabawię dziś.

Usiadł miś na desce sam,
Czeka, patrzy tu i tam.
I ogromnie jest zmartwiony,
– Kto usiądzie z drugiej strony?

Z drugiej strony już za chwilę,
Na huśtawce siadł motylek.
A miś pyta: – Powiedz, proszę,
Czemu w górę się nie wznoszę?

Teraz myszka przyszła mała,
Na ogonku wstążkę miała.
Miś aż klasnął w łapki bure,
– Może teraz pójdę w górę?

Przyfrunęła sroczka z krzaczka,
A misiowi chce się płakać.
– Jestem jeden, was jest troje,
A huśtawka w miejscu stoi.

O, przydreptał jeżyk z boru,
Już przyjaciół siedzi czworo.
Czworo w górze z jednej strony,
A na dole – miś zmartwiony.

– Może teraz nam się uda?-
Wiewióreczka mówi ruda.
Czeka, czeka smutny miś,
I do domu już chce iść.

Aż tam….tupie ktoś po trawie.
Kto to? – patrzy miś ciekawie.
To prosiaczek! Chrząka, sapie,
I na deskę już się drapie.

Siadł prosiaczek, no i proszę,
– miś jak piłka w górę poszedł!
W górę! Na dół! Krzyków wiele!
Śmiał się miś i przyjaciele.

Tak się głośno śmiali wszyscy,
Aż kokardka spadła myszce.
A zielona żabka w trawie,
Przyglądała się zabawie.

Źródło tekstu:
dzieci.epapa.pl
Źródła grafiki:
creazilla.com (motyl), pixers.pl (mis z motylkiem),
                                  poziomkabialystok.pl (wiosna), pm13olsztyn.szkolnastrona.pl (ksiązka)
canstockphoto.pl (bazie), pinterest.com (Kubuś Puchatek)

Print Friendly, PDF & Email
Powiązane publikacje